sobota, 30 grudnia 2017

Witaj Grudniu! Żegnaj Grudniu!

Hej! Nie macie pojęcia jaką ulgę poczułam, kiedy zaczął się grudzień! (W sumie już się kończy ale to taki mały, nieistotny szczegół) Listopad był straszny. Pokuszę się o stwierdzenie, że to najgorszy miesiąc w roku. Początek może jeszcze do zniesienia ale potem jest coraz gorzej. Zimno, jedna wielka chlupa, kolorowych liści, które tak uwielbiam podczas jesieni brak i w ogóle jest to taki przygnębiający czas. Też macie takie odczucia względem tego miesiąca? Tak czy inaczej jutro już ten wyczekiwany dzień - Sylwester. Swoją drogą czy ktoś mi powie jak to się stało?! Czas mija tak szybko! Trzeba naprawdę korzystać z życia, rozwijać się, robić to co się kocha, bo czas ucieka nam przez palce jak szalony. Jestem pewna, że Wy też tego doświadczyliście. I pamiętajcie, najgorsze czym możecie się uspokajać jest to, że macie mnóstwo czasu. Tak nie jest, wcale nie mamy go tak dużo jak się wydaje, dlatego należy działać tu i teraz!

Po cichu marzyłam, że w tym roku jednak śnieg zaszczyci nas swoją obecnością w Święta ale niestety się zawiodłam, jak pewnie wielu. No cóż... pozostaje nam mieć nadzieję, że w następnym jednak go nie zabraknie!

Zdjęcia trochę nie na czasie ale co tam! Enjoy! :D





ph. mama :*

Poniżej macie linki do rzeczy, które mam na sobie i które udało mi się znaleźć! :)

płaszcz - stradivarius
sweter - bershka
spodnie - stradivarius
buty - deezee
torebka - house

Do następnego! 
xoxo WW

sobota, 9 grudnia 2017

Barcelona 2017



Hej! Może trochę późno ale chyba miło będzie cofnąć się do beztroskiego okresu wakacji a dokładniej do września, kiedy to z kuzynką i przyjaciółką pojechałyśmy na tydzień do Barcelony. Już od jakichś dwóch lat obiecywałam Celinie, że zabiorę ją tam i cieszę się, że w końcu mogłam spełnić tę obietnicę, z kolei Julka u naszej cioci w Hiszpanii jeszcze nie była, także również to była dobra okazja, żeby ją odwiedzić. Nie miałyśmy konkretnego planu, co chcemy robić, wymyślałyśmy na bieżąco. W większości miejsc już byłam rok i dwa lata temu i jeszcze jeśli nie widzieliście tych postów to zostawiam linki: Barcelona 2016, 1 day in Barcelona 2015, 2 day in Barcelona 2015, 3,4,5 day in Barcelona 2015. Mimo wszystko to było zupełnie inne doświadczenie, bo zwiedzanie z mamą i siostrą troszkę różni się od zwiedzania z przyjaciółkami haha. Wszystkie zakochałyśmy się w hiszpańskiej Sangrii, czyli tradycyjnemu napojowi alkoholowemu na bazie wina i owoców. Piłyśmy ją dosłownie każdego dnia w towarzystwie filmów i hiszpańskich przekąsek. Ciocia Kamila i jej rodzinka naprawdę super nas przyjęła i codziennie gotowali nam coś pysznego! To był super wyjazd, który bardzo miło zapamiętam i mam nadzieję, że dziewczyny również. Jednak teraz muszę trochę odpocząć od tego miejsca, ponieważ 3 lata z rzędu to trochę dużo, a ja lubię zmiany, dlatego dam sobie czas, żeby zatęsknić za tym miastem i skupię się na odkryciu nowych. Bilety na samolot kupione, kolejna podróż już w połowie stycznia także przygotujcie się na nowe posty i zdjęcia. Już nie mogę się doczekać!

























 Zapraszam serdecznie na moje social media: 
snap: lifehuntress

Do następnego! 
xoxo WW