piątek, 24 lipca 2015

1 day in Barcelona

La Barceloneta


Cześć! Jakiś czas temu (24.06-01.07) byłam w Barcelonie z mamą i siostrą Alą u cioci. Nadal nie wierzę, że tam byłam! Czuję jakby to był jakiś sen. Ale nie! Naprawdę tam byłam! Dzisiaj pokażę zdjęcia z pierwszego dnia. Większość dni zwiedzałyśmy miasto same, bo ciocia pracuje. Pierwsze dwa dni podróżowałyśmy turystycznym autobusem (pierwszego dnia wschodnia część, drugiego zachodnia). To świetna opcja. Jest kilkanaście stacji, wysiadasz gdzie chcesz, spędzasz tam tyle czasu ile ci się podoba, a że autobusy kursują co mniej więcej 10 minut, nie trzeba długo czekać na kolejny. Wysiadłyśmy oczywiście na plaży. :) Mała sesyjka, wylany koktajl (dziwne jakby nic takiego mi się  nie przytrafiło) i można ruszać dalej. :)




















La Sagrada Familia 


 Niestety nie weszłyśmy do la Sagrada Familia. :( Nie pomyślałyśmy żeby kupić bilety w internecie, a nie miałyśmy za bardzo czasu żeby stać w bardzo dłuuugaśnej kolejce żeby nabyć bilety na daną godzinę i znów czekać. Katedra jest budowana już od 130 lat a koniec jest przewidywany na 2026 rok (i jeszcze nie została wybudowana najwyższa wieża!). Z drugiej strony, kiedy zobaczyłam jakby nowoczesne z beżowego kamienia zdobienia pomyślałam, że co oni do cholery robią! Przecież to nie pasuje, jest brzydkie, psuje wszystko! Ale potem na filmiku w internecie zobaczyłam symulację tego jak to wszystko zostanie postarzone więc odetchnęłam z ulgą. :p


Placa de Catalunya  





A to w restauracji na 9 piętrze (tej którą widać jak pozuje przy fontannie :p). Niestety szyby były tak brudne, że nie dało się zrobić przyzwoitych zdjęć pięknemu widokowi. ;)


O ok. 18 wróciłyśmy z powrotem na plac Kataloński i czekałyśmy na ciocię, żeby z nią wrócić do domu. :)


xoxo  W.W

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz