La Barceloneta
Cześć! Jakiś czas temu (24.06-01.07) byłam w Barcelonie z mamą i siostrą Alą u cioci. Nadal nie wierzę, że tam byłam! Czuję jakby to był jakiś sen. Ale nie! Naprawdę tam byłam! Dzisiaj pokażę zdjęcia z pierwszego dnia. Większość dni zwiedzałyśmy miasto same, bo ciocia pracuje. Pierwsze dwa dni podróżowałyśmy turystycznym autobusem (pierwszego dnia wschodnia część, drugiego zachodnia). To świetna opcja. Jest kilkanaście stacji, wysiadasz gdzie chcesz, spędzasz tam tyle czasu ile ci się podoba, a że autobusy kursują co mniej więcej 10 minut, nie trzeba długo czekać na kolejny. Wysiadłyśmy oczywiście na plaży. :) Mała sesyjka, wylany koktajl (dziwne jakby nic takiego mi się nie przytrafiło) i można ruszać dalej. :)
La Sagrada Familia
Placa de Catalunya
A to w restauracji na 9 piętrze (tej którą widać jak pozuje przy fontannie :p). Niestety szyby były tak brudne, że nie dało się zrobić przyzwoitych zdjęć pięknemu widokowi. ;)
O ok. 18 wróciłyśmy z powrotem na plac Kataloński i czekałyśmy na ciocię, żeby z nią wrócić do domu. :)
xoxo W.W
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz