sobota, 7 stycznia 2017

one last time back to autumn


Hej wszystkim! Powróćmy ze zdjęciami jeszcze ten jeden jedyny raz do poprzedniego roku, do jesieni. ;)
Wstałam dzisiaj prawie o świcie (czyt. o 9), czyli mega wcześnie dla mnie, uwaga... żeby się uczyć! Piszę tego posta w ramach rozrywki, oderwania się od tego. Wprawdzie wolę sesje zdjęciowe ale tym razem czeka mnie inna... :p No ale cóż.. dam radę! W ogóle ostatnio złośliwość rzeczy martwych nie zna granic. Najpierw zepsuł mi się laptop, którego nie mam już od tygodnia ale na szczęście już jutro powinien być, a wczoraj kiedy wyszłam cyknąć kilka fajnych fotek korzystając z tego, że W KOŃCU spadł śnieg (dzięki Elsa), aparat odmówił mi posłuszeństwa. Mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku i była to tylko wina jakichś dziwnych baterii niewiadomego pochodzenia, które kupiła mama. Nigdy więcej. Tak czy inaczej już raczej nie będę mieć czasu teraz gdzieś wyjść, bo  mam nóż na gardle jeśli chodzi o wszelkie zaliczenia. Byle przetrwać styczeń! :D









sweter - secondhand 
sukienka - h&m
buty - h&m
kapelusz - stradivarius

Do następnego! 
                                                                                              xoxo WW