niedziela, 7 sierpnia 2016

braids

Hej wszystkim! Niby powinnam iść już spać, (już 23) żeby się wyspać choć trochę do pracy ale coo tam.. Nigdy nie kładłam się przed 24, bo czułam, że tracę dzień, noo jakoś nie mogę się do tego zmusić. Zresztą jak chodziłam do szkoły, czy to gimnazjum czy liceum, to zawsze spałam po 5, 6 godzin i jakoś dawałam radę. Dobra, zdarzało mi się zaspać ale opuszczenie jednej, dwóch (wszystkich) lekcji to jeszcze nie tragedia ale nawet nie chcę myśleć co by się stało jakbym się spóźniła do pracy. :O 


kurtka - stradivarius
spodnie - new look
koszulka - pull&bear
buty - h&m

A jeśli chodzi o pracę to... Przed maturą miałam takie piękne plany na najdłuższe wakacje w moim życiu: 2 miesiące pracy, 2 podróżowania. Taa jaaasne... Ostatecznie będę pracować tylko sierpień ale zawsze to coś. Jest szansa, że moje ,,pracowe" fatum się skończyło, choć nie będę chwalić dnia przed zachodem słońca. Nie mogę za dużo napisać, w końcu to internet ale ogólnie bycie kelnerką mi się podoba, tym bardziej, że to stołówka więc kończę mniej więcej o 17, a nie w nocy. I tak właśnie kiedy mam okazję zjeżdżam do domu, również, żeby napisać tego posta, bo teoretycznie jest tam wifi ale w praktyce mój telefon i laptop za nic nie chcą się z nim połączyć... Dobra, została jeszcze jakaś godzinka tego dnia, godzinka, żeby nadrobić internetowe zaległości. :D








 Do następnego!
xoxo WW

wtorek, 26 lipca 2016

white shirt & boyfriend jeans



























koszula - Moda Duńska (sklep w moim mieście)
spodnie - Moda Duńska 

Hej! No i stało się! Skończyłam liceum, napisałam maturę, a nawet już dostałam się na studia i znalazłam mieszkanie. No cóż...trochę mnie tu nie było. Podczas nauki do matury przychodziły mi do głowy różne myśli. Siedziałam sobie wieczorem, obładowana książkami, notatkami, testami i po 1. byłam w szoku, że naprawdę zaczynam rozumieć matmę 2. szok był tym większy gdy zdałam sobie sprawę, że matma wcale nie jest taka straszna i podobało mi się to uczucie satysfakcji kiedy wszystko (noo dobra, prawie wszystko...) mi wychodziło 3. zaczęłam się zastanawiać czemu nie robiłam tego wcześniej, nie uczyłam się, nie rozwiązywałam zadań, jednym słowem nie robiłam nic, żeby cokolwiek zrozumieć, wtedy sądzę, że nie miałabym większych problemów, za to miałabym lepsze oceny i nie przejmowała się tak, że nie zdam matury z tego przedmiotu. Ale cóż... było minęło, teraz już mogę o wszystkim zapomnieć. Nooo może poza wzorami skróconego mnożenia, bo przecież na pewno przyda mi się to jeszcze w życiu nie raz. :p 

Tak czy inaczej, nie wierzę, że jest już po wszystkim. W końcu mogę dołączyć do grona osób mówiących ,,matura to bzdura", ponieważ ciężko mi było wcześniej tak o tym myśleć, kiedy to było jeszcze przede mną... Ogólnie poszło lepiej niż myślałam. Nie stresowałam się tak przed żadnym z pisemnych egzaminów, może minimalnie kiedy dostałam już test ale potem robiłam swoje. Nie przeżywałam tak tego, czego się nie spodziewałam. Nooo wyjątkiem były ustne, przed którymi w nocy w ogóle nie mogłam zasnąć i przed polskim spałam może z godzinę, przed angielskim dwie. Ale ogólnie jadąc do szkoły na egzaminy czułam się jakbym miała napisać zwykłą pracę klasową czy próbną maturę. Nie docierało to wszystko do mnie. Wyników też lepszych sobie wymarzyć nie mogłam. :) 

W ogóle to jestem straszną szczęściarą. W wyniku pomyłki pisałam rozszerzony polski, którego nie wybrałam. Na początku byłam zła, że tak wyszło i zastanawiałam się co z tym zrobić ale potem stwierdziłam, że jednak dobrze się stało i może mi to tylko pomóc. Bez przygotowania, gdzie jeszcze może 2 tygodnie przed egzaminem pytałam ludzi, którzy się do tego przygotowywali, na czym to polega dokładnie, bo jednak forma trochę się różni od tej na podstawie, napisałam na 93%! :O 












Mam jeszcze trochę do opowiedzenia ale to już w kolejnych postach. Do następnego! :) 

xoxo WW

sobota, 5 marca 2016

Grimly weather

kapelusz - H&M
koszula - Moda Duńska (sklep w moim mieście :p)
szalik - Stradivarius
płaszczyk - Zara
spodnie - H&M
buty - Stradivarius
Hej! Już oficjalnie wróciłam do szkoły... Tak się fajnie złożyło, że miałam 3 tygodnie ferii (trochę gorzej, że nie zrobiłam przez to więcej :p). Przed feriami nie było mnie 3 dni (środa-ból głowy, czwartek i piątek-nie opłacało się ze względu na odwołane lekcje) i po feriach 3 dni rekolekcji, które były naprawdę wspaniałe. Teraz już z górki do matury... Nie ma już wymówek i zaczynania od jutra... :O :P

Swoją drogą jak tam Wasze postanowienia noworoczne? :p Minęły 2 miesiące i muszę powiedzieć, że kilka udaje mi się spełniać, co jest dużym sukcesem, biorąc pod uwagę, że co roku już w styczniu wszystko zawalałam. Nad kilkoma jeszcze zdecydowanie muszę popracować ale ten rok zaczął się naprawdę dobrze. :) Mam nadzieję, że moja dobra passa będzie trwała...







Fot. Marcelina W. :* 
Do następnego! :*
xoxo WW

sobota, 27 lutego 2016

Grey, black, white...

kapelusz - Stradivarius
sweter - Pull&Bear
koszulka - Pull&Bear
spódniczka - Stradivarius
buty - H&M
Hej wszystkim! Koniec ferii... Wiedziałam, że to nastąpi ale czemu tak szybko?! To straszne jak ten czas pędzi i żeby nie obudzić się z ręką w nocniku, czego się obawiam (a czego ja się ostatnio nie obawiam :p), postanowiłam, że może jednak zacznę myśleć o maturze. Ostatnio pisałam, że nie chcę ale okazuje się, że jeśli o czymś się nie myśli to to wcale nie znika! Szok! :O W końcu pod koniec wolnego, wzięłam się za coś i czytam lekturę. Brawo ja! :p Mam nadzieję, że jednak zbiorę się w sobie i zacznę kuć. Trzymajcie kciuki! :)











Fot. Julia Stępień ;*

Do następnego! :)

xoxo WW

poniedziałek, 22 lutego 2016

Studniówka


Hej! Chciałabym się w tym poście podzielić z Wami moimi wrażeniami i zdjęciami ze studniówki. Nie ukrywam, miałam wielkie oczekiwania w związku z imprezą. Przez kilka miesięcy gadałyśmy o tym z dziewczynami, planowałyśmy, szukałyśmy sukienek, byłyśmy podekscytowane. Z jednej strony nie mogłam się doczekać, z drugiej byłam świadoma, że po tym wydarzeniu, matura będzie już na wyciągniecie ręki (o czym nadal nie chcę myśleć). W tym roku mam tak ze wszystkim. Chciałam studniówkę i nie, chciałam ferie ale jednak wiedziałam, że będę musiała się przyłożyć do nauki (czego po tygodniu nadal nie zrobiłam...), chcę tę maturę żeby mieć ją z głowy ale jednak kiedy myślę o tym, skręca mnie w żołądku, chcę najdłuższych wakacji w życiu ale potem studia, na które znów trochę czekam, a trochę mnie przerażają. Tyle sprzeczności... Ale do rzeczy. Studniówka. Mówią, że nie można mieć zbyt wielkich oczekiwań do niczego, żeby się potem nie zawieść ale ja nic nie poradzę, że mam w głowie wyobrażenie wszystkiego. No cóż... muszę przyznać, że nie żyję zbyt przyziemnie. Jestem świadoma, że naczytałam się wielu książek, naoglądałam filmów i wiele rzeczy postrzegam właśnie pod tym kątem. Ludzie często próbują sprowadzić mnie na ziemię ale ja się nie dam. ;)

Moje wyobrażenie? Typowo filmowe. Facet z bukietem kwiatów podjeżdża po dziewczynę, czeka u dołu schodów, dziewczyna schodzi z góry, chłopak prawi jej komplementy po czym jej rodzice robią im zdjęcia... Wszystko by się zgadzało oprócz tego, że nie mam schodów. :P Impreza miała miejsce w Dolinie Charlotty. To miejsce robi naprawdę cudowne wrażenie. Czułam się jak księżniczka na balu. Wszystko tak pięknie wyglądało, wszyscy tak elegancko ubrani, normalnie bajka. *.* Jeśli chodzi o zabawę to jak dla mnie (w sumie to nie tylko moje zdanie) za wolno się to wszystko zaczynało i na początku było kiepsko z muzyką... Raz DJ zrobił tak długą przerwę, że wszyscy przysypiali... Ale potem było już fajnie. :P Ogólnie bawiłam się naprawdę świetnie i chętnie bym to powtórzyła ale cóż...czas powrócić do rzeczywistości i wziąć się do pracy (haha, już to widzę). :P

Zapraszam do oglądania. ;)


 Klasa :)
 Leszek, ja, Celina, Piotrek :)
 Ja i Leszek ;)
 Ja, Celina, Zuza, Karolina, Karolina ;*
 Moje kochane *.*
 Celina :*
 Kamil ;)
 Po polonezie ;)

Szaleni :P
 
A Wy jak tam? Mieliście już studniówkę czy to jeszcze przed Wami? :) Jeśli mieliście to jak wrażenia? :)
 

Do następnego! :)
 
xoxo WW