wtorek, 26 lipca 2016

white shirt & boyfriend jeans



























koszula - Moda Duńska (sklep w moim mieście)
spodnie - Moda Duńska 

Hej! No i stało się! Skończyłam liceum, napisałam maturę, a nawet już dostałam się na studia i znalazłam mieszkanie. No cóż...trochę mnie tu nie było. Podczas nauki do matury przychodziły mi do głowy różne myśli. Siedziałam sobie wieczorem, obładowana książkami, notatkami, testami i po 1. byłam w szoku, że naprawdę zaczynam rozumieć matmę 2. szok był tym większy gdy zdałam sobie sprawę, że matma wcale nie jest taka straszna i podobało mi się to uczucie satysfakcji kiedy wszystko (noo dobra, prawie wszystko...) mi wychodziło 3. zaczęłam się zastanawiać czemu nie robiłam tego wcześniej, nie uczyłam się, nie rozwiązywałam zadań, jednym słowem nie robiłam nic, żeby cokolwiek zrozumieć, wtedy sądzę, że nie miałabym większych problemów, za to miałabym lepsze oceny i nie przejmowała się tak, że nie zdam matury z tego przedmiotu. Ale cóż... było minęło, teraz już mogę o wszystkim zapomnieć. Nooo może poza wzorami skróconego mnożenia, bo przecież na pewno przyda mi się to jeszcze w życiu nie raz. :p 

Tak czy inaczej, nie wierzę, że jest już po wszystkim. W końcu mogę dołączyć do grona osób mówiących ,,matura to bzdura", ponieważ ciężko mi było wcześniej tak o tym myśleć, kiedy to było jeszcze przede mną... Ogólnie poszło lepiej niż myślałam. Nie stresowałam się tak przed żadnym z pisemnych egzaminów, może minimalnie kiedy dostałam już test ale potem robiłam swoje. Nie przeżywałam tak tego, czego się nie spodziewałam. Nooo wyjątkiem były ustne, przed którymi w nocy w ogóle nie mogłam zasnąć i przed polskim spałam może z godzinę, przed angielskim dwie. Ale ogólnie jadąc do szkoły na egzaminy czułam się jakbym miała napisać zwykłą pracę klasową czy próbną maturę. Nie docierało to wszystko do mnie. Wyników też lepszych sobie wymarzyć nie mogłam. :) 

W ogóle to jestem straszną szczęściarą. W wyniku pomyłki pisałam rozszerzony polski, którego nie wybrałam. Na początku byłam zła, że tak wyszło i zastanawiałam się co z tym zrobić ale potem stwierdziłam, że jednak dobrze się stało i może mi to tylko pomóc. Bez przygotowania, gdzie jeszcze może 2 tygodnie przed egzaminem pytałam ludzi, którzy się do tego przygotowywali, na czym to polega dokładnie, bo jednak forma trochę się różni od tej na podstawie, napisałam na 93%! :O 












Mam jeszcze trochę do opowiedzenia ale to już w kolejnych postach. Do następnego! :) 

xoxo WW

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz